środa, 28 grudnia 2016

Arctic (2016-> 2017 + Happy Birthday)

Happy birthday! Ale dla kogo? Co? Czemu? Kasia twoje urodziny są w lutym? Eeeyyy?
Emmett (z Twittera)

Dla tych dociekliwych, mój blog właśnie skończył pierwszy rok! Dokładnie 28 grudnia 2015 założyłam i wstawiłam pierwszy post na bloga. Trochę dziwaczne może być obchodzenie urodzin bloga ale nie należę do normalnych więc to nie ma znaczenia :)

Bycie exchange studentem jest najlepszą rzeczą jaka może się przytrafić. Nie wiem jak będzie z moją przyszłością, czy za rok mój blog będzie aktywny i co będzie ze mną. Póki co carpe diem.

Łyżwy z Isadorą z Brazlii <3
Nasza zima jest cudowna! To moja ulubiona pora roku i całkowicie nie przeszkadza mi pół metra śniegu i ciagłe -15 do -20 stopni Celcjusza :D

Święta minęły dość szybko, ale bardzo przyjemnie i rodzinnie. Różnica jest taka że prezenty rozpakowywane są rankiem 25 grudnia i to tego dnia jest "oficjalne" świętowanie.

Dostałam najlepsze prezenty na świecie, zaczynając od czapki, koszulki i skarpetek Boise State- Broncos do srebrnych, błyszczących conversów *-*

Nowy rok już prawie tutaj jest. I z tej okazji życzę wszystkim wszystkiego co najlepsze na 2017 rok. Tak na marginesie nie rozumiem tych wszystkich memów o tym jak 2016 był tragiczny itd....

Zaczynając ten rok nie byłam niczego pewna, oprócz tego że chcę wyjechać do USA. No i jak widzicie udało mi się i udało mi się trafić do najlepszej rodziny na świecie i znaleźć wspaniałych przyjaciół, nie tylko z Ameryki ale tez innych wymieńców.

Muszę powiedzieć że ten rok był świetny, ale mam wrażenie że 2017 może być lepszy <puk puk, odpukać>

Na tym zakończę ten chaotyczny post. Do zobaczenia w następnym roku ❤️


Piosenka z tytułu:"Arctic" Sleeping at Last

niedziela, 25 grudnia 2016

Sweater Weather (Salt Lake City po raz 2)

Tak jak można domyślić się po tytule po raz drugi pojechaliśmy do Salt Lake City, w stanie Utah. Tym razem wycieczka polegała głównie na zwiedzaniu i już pierwszego dnia obeszliśmy Temple Square. Odebraliśmy też bilety na koncert tabernakulum, na który poszliśmy  czwartek wieczorem. Świąteczny koncert trwa tylko kilka dni w roku i jest wielkim wydarzeniem dla tysięcy ludzi. I szczerze mogę powiedzieć że było to świetne doświadczenie :D
Świąteczne miasto
Świątynia na Temple Square


Następnego dnia zwiedziłam trochę gór, które znajdują się dookoła Salt Lake City. Śnieg był cudowny i na szczęście nie było zbyt zimno. Wieczorem wróciliśmy do Temple Square żeby zobaczyć dekoracje świąteczne. Co dobre szybko się kończy i już sobotę musieliśmy wrócić do Emmett. W kilka dni udało nam się zobaczyć główną część miasta, gór i doświadczyć wspaniałego koncertu.


Zima zamieszkała u nas dobre! Śniegu jest po kolana i temperatura ciągle na minusie! Korzystamy (host rodzeństwo i ja) z tego ile się da ;)
Został tydzień do urodzin bloga! Z tego miejsca życzę wszystkim czytelnikom Wesołych Świąt! I do zobaczenia wkrótce <3

niedziela, 11 grudnia 2016

I Bet My Life (Thanksgiving & Boise State Football Game)

To już grudzień! Miesiąc świąt Bożego Narodzenia, śniegu i zakończenia roku. Niedługo mój blog będzie obchodził swoje pierwsze urodziny. Zanim grudzień pochłonie mnie całkowicie, opiszę Wam najbardziej Amerykańskie święto - Thanksgiving.

Thanksgiving to święto upamiętniające spotkanie “pokojowe” Indian i Brytyjczyków. Jak łatwo się można domyśleć ich spotkanie nie było zbytnio pokojowe, ale dzięki temu mieliśmy 5 dni wolnego i dużo dobrego jedzenia. Nasze przygotowania zaczęły się w czwartek rano. Z hmom zaczęliśmy od pumpkin pie (tarta dyniowa), apple pie (jabłkowa), pecan pie (orzechy - pekan). Po ciastach przeszliśmy do króla stołu, indyka i jego wypełnienia- stuffing. Z kilkoma dodatkami, takie jak ziemniaki, galaretka żurawinowa czy bataty, mogliśmy zakończyć przygotowania do najlepszego posiłku w moim życiu (przepraszam mamo, ale to przebija schabowego) i w końcu go zjeść :D  

Mogę z pewnością powiedzieć że było to najciekawsze święto jakiego doświadczyłam i na pewno nigdy tego nie zapomnę. Co do Black Friday, to udało mi się skorzystać z wielu promocji jakie wszystkie sklepy oferowały. Nie bylo jakiegos szalu ale zdobylam kilkanascie rzeczy, wiec moge nazwac moj wypad sukcesem.


Inną rzeczą o której chciałam napisać, jest to że udało mi sie zobaczyć mecz college footballu na żywo. BSU (Boise State University) przeciwko UNLV (University of Nevada, Las Vegas). Jako, że od Boise dzieli nas 40 minut drogi, wiadomo komu kibicowaliśmy. Udało nam się zdobyć kilka biletów, więc razem z moim #exchangesquad - Izadora z Brazylii i Vivien z Niemiec i z moimi cudownymi host rodzicami pojechaliśmy na mecz, który trwał kilka godzin i zakończył się wygraną Broncos (Boise State)! Z dużą przewagą ograli swoich przeciwników, a ja miałam wspaniałą okazję żeby robić zdjęcia.


Listopad zakończył się dla mnie bez żadnych dalszych wycieczek, ale z wieloma nowymi doświadczeniami i z faktem, ze zostalam ciocia <3 Tak, bardzo się cieszę. Nie, nikt nie może mnie nazywać ciocia oprócz mojej siostrzenicy (just saying, love u sis).

I tak na zakończenie, co prawda moje posty pojawiały się zwykle co dwa tygodnie, to i tak wiem że często zaniedbuje bloga. Glowny problem jest ze zdjeciami, bo nie jestem w stanie ich dodac z zadnego komputera i ciezko mi sie domyslic dlaczego. No ale mowi sie trudno i idzie do przodu. I z nadchodzącymi wydarzeniami, postaram się dodawać bardziej na bieżąco. Nastepny post o wypadzie do Salt Lake City!

Do zobaczenia :)  


Piosenka z tytulu: “I Bet My Life” Imagine Dragons