niedziela, 12 czerwca 2016

Wiza #55days

 Tak jak wspomniałam w ostatnim poście, ten będzie w całości o moim procesie wizowym.

 2 tygodnie temu dostałam dokumenty które uprawniają do ubiegania się o wizę (DS-2019 i SEVIS) i dzięki temu mogłam wypełnić aplikację online. Następnym krokiem było zarejestrowanie się na stronie Ambasady USA, zapłacenie za wizę i w końcu umówienie się na spotkanie.

Mój snapchat: kabu99 
 Więc 9 czerwca razem z Wojtkiem (exchange student z NWSE) wybraliśmy się na umówione wcześniej spotkanie. Nie było to kwestią żadnego przypadku, po prostu umówiliśmy się wcześniej, w sumie można iść samemu, ale jak to mówią w kupie raźniej.

 Jako, że Wojtek nie jest z Warszawy, a ja mieszkam tu od urodzenia, zaproponowałam, że to ja poprowadzę. Szliśmy pieszo z Centrum. I jeśli ktoś mnie zna, to wie że dobrze to moje prowadzenie się nie skończyło. W efekcie doszliśmy tam gdzie powinniśmy w 45 minut zamiast 15, ale komu zaszkodzi poranny spacer. W sumie dobrze, że tak długo szliśmy, bo dotarliśmy równo 10 minut przed naszą wizytą, która była o 11:45.

 Na wejściu zabrali nam telefony i przeskanowali nasze plecaki/torby. I tutaj pojawia się ważna rada,jeśli weźmiecie ze sobą piórnik szkolny pamiętajcie o wyjęciu cyrkla (tak tylko mówię, nie to że coś).

 Po wejściu, stawiliśmy się do pierwszego stanowiska, gdzie dostałam numerek na paszport, przekierowali mnie do kolejnych 3 okienek. W pierwszym pytali tylko o cel podróży, w drugim pobierali odciski palców, a w trzecim przeprowadziłam krótką i bardzo miłą rozmowę z konsulem, (obviously) po angielsku. Kiedy mu powiedziałam, gdzie dokładnie jadę uśmiechnął się i powiedział, że jego mama tam mieszkała. I w takiej atmosferze rozmawialiśmy przez jakieś 5 minut. Po czym powiedział, że moja aplikacja została zatwierdzona. Poczekałam chwilę na Wojtka (był jeden numerek za mną) i na tym skończyła się cała procedura. Wystarczy odebrać paszport z wizą.

 Jeśli macie możliwość, żeby nie iść samemu na takie spotkanie to korzystajcie (tylko rodzice mogą wejść, albo inny aplikant o wizę). Wyobraźcie sobie sytuację, gdzie zamiast się stresować robicie konkurs na bycie poważnym, każdy wie jak to się kończy. Trochę nie adekwatne miejsce do śmiania się, ale lepiej to niż się stresować przed rozmową.

Idealnie pasuje do sytuacji :D
źródło: internet
 Na zakończenie wątek Kasio-poznawczy, bo czemu nie. Jak się czuję, kiedy ktoś mnie spyta, czy się denerwuję tym wyjazdem, albo stresuję tym wszystkim?
------------------>
 No i w sumie tyle. Jeśli macie jakieś propozycje na kolejne posty to możecie śmiało napisać. Zostały jeszcze 4 posty (w tym systemie co 11 dni).
YAAY za 2 tygodnie wakacje :) Następny post (#44days) będzie dzień przed zakończeniem Roku Szkolnego.
Jak ten czas szybko leci?

2 komentarze:

  1. #55 dni... Za mało żeby się tobą nacieszyć <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze będzie za mało czasu jeśli mówi się o BFFF <3 ;_;

      Usuń